Łomża - okolice:
"Biesiadny Bór" w Czerwonym Borze
Ostatnio w moim życiu pojawiło się kilka ciekawych turystyczno - rekreacyjnych odkryć. W sumie każde z nich był dziełem przypadku i szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Ponieważ, jak to mam w zwyczaju, chciałabym się z Wami tymi odkryciami podzielić, zacznę od początku.
Czerwony Bór sławę ma rozmaitą. Niektórym kojarzy się z poligonem GROMu, innym z bitwą z 23 czerwca 1944 r. Mi jednak już teraz miejscowość ta będzie się przede wszystkim kojarzyła z "Biesiadnym Borem".
Położony tak blisko Łomży (po drodze z Łomży do Zambrowa) ma na prawdę wiele do zaoferowania. Przede wszystkim uwagę przykuwają urządzone estetycznie, ze smakiem i widoczną myślą przewodnią, pomieszczenia. Nawet miejsce w hallu, przy restauracji, kusi aby zatrzymać się na chwilę, porozmawiać...
Fotele w hallu |
Hall |
Część restauracyjna, widoczna na zdjęciu poniżej, to część główna, dostępna w części barowej. Inne sale są oddzielone drzwiami i przeznaczone są do organizowania uroczystości, takich jak śluby, komunie, czy chrzciny. Więcej informacji na temat organizacji imprez dostępne tutaj
Restauracja w części barowej |
W "Biesiadnym Borze" każdy może znaleźć coś dla siebie. Wielbicieli sportów w wydaniu stołowym na pewno skusi sala gier. Fascynaci popularnych "piłkarzyków"czy bilarda na pewno nie będą się nudzić. Można też zorganizować rozgrywki drużynowe.
Na piętrze, podobnie jak parter urządzonym ze smakiem i wyczuciem, mieszczą się pokoje gościnne.
Pokój Chmielowy |
Ośrodek dysponuje pięknym terenem rekreacyjnym od frontu, ozdobionym mini wodospadem i stawem, ponad którym rozpościera się malowniczy mostek.
Zadaszone altanki wokół placu dają schronienie przed deszczem lub intensywnym słońcem.
Zadbane drzewa i kwitnące krzewy kuszą swoją urodą...
Wydzielona część z murowanym paleniskiem pozwala na rozpalenie ogniska i pieczenie kiełbasek.
W "Biesiadnym Borze" można też spróbować swoich sił w filcowaniu na mokro.
W czerwcu w "Biesiadnym Borze" gościli ze swoimi występami Słowianie z Łomży.
Zdjęcia z wizyty Słowian znajdziecie na stronie "Biesiadnego Boru" na facebook'u (pod tym linkiem).
Wszystkim pragnącym odpoczynku, aktywnego lub nie, polecam "Biesiadny Bór", gdzie pod czujnym okiem kreatywnej Pani Ewy Gąsiorowskiej, każdy znajdzie coś dla siebie. Coś dla ducha, i dla ciała. Polecam!
Anachronia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz